czwartek, 3 listopada 2011
D&S
D:- GIŃ MASZKARO!!!
S:- Dan, ej Dan! Jesteśmy na wizji.
D:- What the fuck. Przez ciebie straciłem życie. Muszę zacząć jeszcze raz od początku.
S:- Który raz dochodzisz do Bossa?
D:- Szósty, a co?
S:- Całą noc siedziałeś przed telewizorem i grałeś na konsoli w tą głupią grę?!!!
Zrobił zdumioną minę i próbował sobie usilnie przypomnieć co się działo.
D:- Chyba tak?!
S:- To w końcu byś przestał, bo się nie wysypiasz. Masz pogrążone i czerwone oczy.
Przepraszamy za usterki. Emisja powinna zostać wznowiona za pięć minut.
K:- Z powodu braku jednego z prowadzących zakończymy program.
S:- Karin-sama, nie możesz teraz przerwać
K:- Podaj mi chociaż jeden powód, dla którego nie powinnam tego robić.
S:- W tej chwili chyba Neko-san jest wolna i mogłaby zastąpić Dana na czas trwania programu.
N:- Czy ktoś mnie wołał? - *wchodzi do studia*
S:- Czy ty masz jakiś nadajnik w mózgu czy co, że usłyszałaś nas z końca korytarza i wpadłaś do studia?!
N:- Nie łomy, ale to pomieszczenie jest na podsłuchu.
K:- Witaj Neko-chan. Miło, że do nas wpadłaś.
N:- Dzięki, że mnie zaprosiłaś Karin. Teraz to ja się nimi zajmę.
K:- ... *wychodzi*
D:- Co ty zamierzasz...? - Oderwał się od telewizora i dziwnie na nią patrzył
N:- ... *wyciąga z torebki procę i w nich celuje kulkami.*
S:- Czasami... nie warto... pytać. - Wydusił trzymając się za głowę.
D:- Ała... za co to? - Jęknął.
N:- Dla rozrywki. Strasznie tu u was nudno.
D:- Kłamiesz.
N:- Gdzieżbym śmiała. - Uśmiecha się szyderczo pod nosem.
S:- Dan nie zaczynaj znowu.
D:- Ale ona...
S:- Wiem. Uspokój się. - *potrząsa nim*
N:- Brakuje tu Shadowa, Keith'a i Ace'a. Kurcze... nie mam na kim się wyżyć. (...)
Od autorki: Zostawmy Neko samej sobie. Bo ona się nie nadaje do prowadzenia programów. Na tym zakończymy dzisiejszy odcinek. Jeszcze może wiele się wydarzyć podczas kolejnych odcinków. Wasza Karin-san.
Dzia-nee
S:- Dan, ej Dan! Jesteśmy na wizji.
D:- What the fuck. Przez ciebie straciłem życie. Muszę zacząć jeszcze raz od początku.
S:- Który raz dochodzisz do Bossa?
D:- Szósty, a co?
S:- Całą noc siedziałeś przed telewizorem i grałeś na konsoli w tą głupią grę?!!!
Zrobił zdumioną minę i próbował sobie usilnie przypomnieć co się działo.
D:- Chyba tak?!
S:- To w końcu byś przestał, bo się nie wysypiasz. Masz pogrążone i czerwone oczy.
Przepraszamy za usterki. Emisja powinna zostać wznowiona za pięć minut.
K:- Z powodu braku jednego z prowadzących zakończymy program.
S:- Karin-sama, nie możesz teraz przerwać
K:- Podaj mi chociaż jeden powód, dla którego nie powinnam tego robić.
S:- W tej chwili chyba Neko-san jest wolna i mogłaby zastąpić Dana na czas trwania programu.
N:- Czy ktoś mnie wołał? - *wchodzi do studia*
S:- Czy ty masz jakiś nadajnik w mózgu czy co, że usłyszałaś nas z końca korytarza i wpadłaś do studia?!
N:- Nie łomy, ale to pomieszczenie jest na podsłuchu.
K:- Witaj Neko-chan. Miło, że do nas wpadłaś.
N:- Dzięki, że mnie zaprosiłaś Karin. Teraz to ja się nimi zajmę.
K:- ... *wychodzi*
D:- Co ty zamierzasz...? - Oderwał się od telewizora i dziwnie na nią patrzył
N:- ... *wyciąga z torebki procę i w nich celuje kulkami.*
S:- Czasami... nie warto... pytać. - Wydusił trzymając się za głowę.
D:- Ała... za co to? - Jęknął.
N:- Dla rozrywki. Strasznie tu u was nudno.
D:- Kłamiesz.
N:- Gdzieżbym śmiała. - Uśmiecha się szyderczo pod nosem.
S:- Dan nie zaczynaj znowu.
D:- Ale ona...
S:- Wiem. Uspokój się. - *potrząsa nim*
N:- Brakuje tu Shadowa, Keith'a i Ace'a. Kurcze... nie mam na kim się wyżyć. (...)
Od autorki: Zostawmy Neko samej sobie. Bo ona się nie nadaje do prowadzenia programów. Na tym zakończymy dzisiejszy odcinek. Jeszcze może wiele się wydarzyć podczas kolejnych odcinków. Wasza Karin-san.
Dzia-nee
Subskrybuj:
Posty (Atom)